Ściany wewnętrzne
Uff, znów dawno nie było wpisu
Zawsze podobało mi się wyeksponowanie starego muru z cegieł w kamienicach. Pomyślałem, że fakt, iż dom stawia się od podstaw ma swoje plusy i ściany takie można sobie zrobić dokładnie tam gdzie się chce. Nie jakieś obkładane płytką, ale prawdziwe ze starej czyszczonej cegły rozbiórkowej. Zawsze jeśli będzie to już niemodne lub po prostu się znudzi ściany takie będzie można pokryć tynkiem i niczym nie będą się różnić od pozostałych. Zatem od słów do czynów… Ileż ja się tej cegły naszukałem :) Owszem jest tego sporo, ale dość daleko od nas i sens ściągania jej rozbijał się o koszta transportu. Pewnego dnia jednak na lokalnym serwisie z ogłoszeniami pojawiło się ogłoszenie dotyczące właśnie takiej cegły i to z miasta pod którym buduję dom Fantastycznie, oględziny potwierdziły, że to właśnie taka stara, ręcznie robiona cegła o jaką mi chodziło. Więc urlop, przyczepa, auto, pomocne dłonie i do dzieła
Mozolna robota, ponieważ lało i wjazd pod górkę zamienił się w glinianą ślizgawkę, więc połowę trzeba było zdejmować na dole, a później po poprawie pogody znów ładować i wozić na górę. Następnie wstępne czyszczenie szczotkami, kątówkami, młotkami itd. I w końcu mury zaczęły rosnąć…
Nie wiemy jeszcze jak to finalnie będzie wyglądało, które ściany zostaną, a które trzeba będzie otynkować, ale póki co mam możliwość wyboru ;)