Ściany
Pogoda tej zimy była niespotykanie łaskawa. Początkowy plan zakładał, żeby na siłę zdążyć z fundamentami i tak je zostawić. Skoro jednak sytuacja z odliczeniem VAT zmusiła mnie do zakupu Solbetu, a wszystkie inne okoliczności nie wymagały postoju prac zacząłem ściany. Grubość 24cm, wystarczająca jako warstwa nośna. Docieplenie planuję 15 - 20 cm, więc technologia murowania i tak niewiele ma tu znaczenia. Zdecydowałem się stawiać tradycyjnie na zaprawę z wapnem. Może to nie do końca zgodnie z obecnym trendem, ale nasz sprawdzony murarz starej daty stawia to bardzo dokładnie i równiutko, więc czemu nie. Gdyby to była ściana jednowarstwowa, to absolutnie byłoby to wykluczone, ale w tej sytuacji może być. Wylewki w środku, tak jak pisałem wcześniej póki co nie robiłem.
A tak to mniej więcej przebiegało:
Rosło w oczach :)
Tak jak pisałem wcześniej, ten dom naprawdę nie jest mały :)
I tak ogółem wyglądały ściany nośne zaraz po postawieniu