Ziemia
Jak wiadomo człowiek uczy się całe życie i ostatnia rewolucja z ukształtowaniem działki była jedną z lekcji. Gdybym przewidział wcześniej, że pod spodem czai się taka ilość gliny, najpierw kazałbym zgarnąć całość czarnej ziemi z wierzchu na pryzmę, a po docelowym ukształtowaniu powierzchni rozgarnąć po całości. Tym samym można by zaoszczędzić kosztów, a tak zostałem z placem gliny, na której po deszczu rozgrywa się dramat. Na szczęście zupełnie przypadkiem udało się kupić 17 wywrotek czarnej ziemi, którą to pokryłem ładnie już wyprofilowane skarpy i część terenu.
Chodzi o to, aby na tej warstwie ziemi jak najszybciej rosła trawa, a skarpy się umacniały (choć tak zostały ubite spychaczem, że do dziś nic nie opadło, ani się nie oberwało.
Jednocześnie wykorzystałem możliwość podpięcia wody pod przewód ciągnący się od domu mamy do altanki. Takie idealne rozwiązanie do podlewania zasianej trawy jak i na potrzeby budowy zanim powstanie docelowe przyłącze. Wystająca rura z kranem wyglądała mało estetycznie, więc zalaliśmy wokół stopę
, a pracownik wykazując się pomysłem i chęcią ulepił z kamieni punkt poboru wody, który ma nawet odpływ. Wyszło mu to zgrabnie, choć nigdy nie murował niczego z kamienia
Zdjęcia są z maja tego roku.